Twoje kryteria wyszukiwania:
Nowy samochód, prosto z salonu. Tylko 68 km!
84 900 złbrutto
Fabrycznie nowy z kolekcji Heinza Macchi
84 899 złbrutto
Fabrycznie nowa z kolekcji Heinza Macchi
84 899 złbrutto
2.0 12V GLX BORDO - Fabrycznie Nowa
84 900 złbrutto
GLS 2.0 Fabrycznie Nowa z kolekcji Heinza Macchi
84 899 złbrutto
GLX 2.0 Fabrycznie Nowa z kolekcji Heinza Macchi
84 899 złbrutto
19 800 złbrutto
2 900 złbrutto
(uszkodzony)
25 000 złbrutto
IV (1992-1997)
3 400 złbrutto
10 800 złbrutto
użytkownik: KaKo
liczba głosów: 426
Mazda 626 to moje pierwsze autko zakupione jeszcze zanim zdałem egzamin na prawo jazdy. Sprowadzone zostało z Niemiec, jestem jego trzecim właścicielem. Ostatni serwis autko przeszło w 1997roku i od tamtej pory praktycznie nic nie było wymieniane. Poprzedni właściciel używał autka jako transportówki na budowę:P, autkiem jeździły też dzieci lubiące kredki i flamastry:P. Posprzątanie autka zajęło mi cały dzień ale było warto!! Przed zakupem spotkałem się z nieprzychylnymi opiniami na temat Mazdy i fakt... nie była wówczas jeszcze tak znana w PL. Teraz jestem przekonany, ze wybór był słuszny i autko zostanie u mnie chyba dopóki nie wyzionie ducha:D a następne autko??!! Obowiązkowo także MAZDA!!
Niestety silnik 1.8 o mocy 90KM okazuje się troszkę zbyt słaby, autko waży jednak swoje 1180kg i niestety nie czuć w nim jeszcze tego zoom-zoom:P szczególnie denerwuje mnie to przy wyprzedzaniu na wąskich drogach ale redukcja biegu i gaz do dechy oczywiście rozwiązuje problem. Praca silnika to poezja nie słychać go w ogóle (przez co podczas jazdy ze słuszną prędkością słychać, że krzywy mam jeden z alusków:PP)czasami zdarza mi się odpalać już odpalony silniki:D Autko ma tendencje do lekkiego wycia na pierwszym biegu dopominając się przerzucenia na wyzszy. Skrzynia biegów to perfekcja /doskonale zestrojona z silnikiem i sprawia sporo zabawy mieszanie biegami w miejskim ruchu:D. Autko aż prosi się, żeby nim jeździć i jeździć ... i jeździć:D.
Niektórym może przeszkadzać tylna płetwa, która uparcie tkwi w obrazie tylnego lusterka:P. Do przodu widoczność bardzo dobra, do tyłu dobra, lusterka spełniają swoje zadanie celująco. Gabaryty autka czasami utrudniają parkowanie na zatłoczonych parkingach. Cofanie... cofasz dopóki nie czujesz oporu:D:P ale tak na serio polecam czujniki cofania:D ułatwiają życie kerowcy
Jeśli chodzi o wyciszenie to dodatkowo jeszcze bym dodał +!! zarówno kierowca jak i pasażerowie mają w Maździe 626 doskonałe warunki. Tylna kanapa wygodna, wyprofilowana dość oryginalnie i ciekawie. Kompletną bzdurą jest stwierdzenie, że brakuje miejsca nad głowami/ jestem dość wysoki i zdarzało mi się jeździć także z tyłu i dementuje. Problemem może być czasami brak miejsca na nogi jeśli kierowca lubi odsunąc fotel. Przyczyna- twarde tylne obicie foteli przednich. Jeśli chodzi o fotele z przodu to są bardzo wygodne! Co istotne siedzisko jest długie (a nie tak jak w nowych japońcach krótkie, szyte na miarę niskich obywateli Japonii:P). Autko w wersji Cronos było sprzedawane także w USA więc można być pewnym wygodnego wnętrza także w autkach w wersjach europejskich. Trwałość materiałów wyjątkowo dobra. Plastiki mięciutkie i przyjemne, nic nie skrzypi, nie puka. Tapicerki OK chociaż gąbki fotela kierowcy wysiedziane po 185tys km. Autko przeszło próbę dzieci z kredkami i flamastrami oraz pomagało poprzednikowi w budowie domu:P a mimo to po drobnej interwencji odkurzacza, szmatki i Plaka wygląda doskonale. Na wszechobecną szarość polecam lakierowanie centralnej konsoli ja mam srebrny, do tego niebieskie zegary w technologii indiglo i niebieskie podświetlenie wnętrze...efekt niesamowity --> rodzinny liftback zyskał sportową duszę:D
Ilość miejsca zreferowana wyżej:P podobnie jak jakość wykonania. Jeśli chodzi o schowki to norma jak w każdej osobówce. Schowki wystarczające/ nic nie musi walać się po kokpicie i podłodze:P. Ergonomia jak to zazwyczaj bywa w autach japońskich idealna, wszystko łatwe, nawet dziecko radzi sobie z obsługą:D. Pierwotnie dość monotonne podświetlenie ale zegary i tak czytelne i doskonale widoczne. Jeśli chodzi o bagażnik to jest oooogromny! słabo podświetlony wymagał interwencji neonków, wcześniej nie otwierałem bez latarki:P Mankamentem okazała się bardzo ciężka klapa tylna, która wraz z czasem pokonała podnośniki i póki co jeżdżę z kijem od szczotki:P akurat ta część dość droga. Tylne siedzenia dzielone i dość łatwe do złożenia ale i tak nie jest to autko do transportu mebli:P nisko poprowadzona linia dachu zablokuje wszelkie próby wciśnięcia do Mazdy większych gabarytowo przedmiotów. Typowa jest w 626 słaba ochrona przed korozją. Podwozie dość znacznie skorodowane wymagało konserwacji. Teraz wygląda jak w nówce:D. Blachy ocynkowane wytrzymują próbę czasu ale po 13 latach pojawiło się ognisko korozji na tylnym nadkolu lewej strony. Lakier wygląda mimo 13 lat świetnie. Mam mazdowski luna green, lakier bardzo trwały dzielnie znosi trudy bytowania pod chmurką.
Autko naprawdę nieźle trzyma się drogi jedynie przy większej prędkości wydaje się być niestabilne na nierównościach ale przy spokojnej jeździe doskonale radzi sobie na naszych polskich póki co jeszcze dziurawych:P drogach. Na zakrętach autko daje sporo radości jego kierowcy mimo, że czasami dość pokaźne nadwozie lubi się dość znacznie przechylać jednak mimo wszystko autko trzyma się drogi i dzielnie pokonuje zakręty. Jeśli chodzi o trwałość elementów układu jezdnego to chyba nie trzeba dużo mówić--> Mazda = doskonała jakość i trwałość do tej pory wymiana drążków stabilizatora, a autko nie miało łatwo u poprzedniego właściciela.
Pojęcie awaryjności w przypadku mojej Maździ nie istnieje! Jeśli już trzeba wymienić jakąś część, która i tak zużyła się po tylu latach to nie kosztuje ona dużo i mamy do wyboru szeroką gamę zamienników. Części 626 dzieli z innymi modelami Mazdy i Fordem Probe więc z ich znalezieniem nie ma też problemu (allegro okazuje się wielkim supermarketem:P)
Nie mam zastrzeżeń praktycznie żadnych. Może czasami zbytnio parują szyby i w solidne mrozy na szybach długo utrzymuje się śnieg. aaa... niestety przy włączeniu nawiewów na max. Maździa zawsze obsypuje mnie dawką suchych listków, płatków i innych odłamków;(.
Wszystko OK, zwarcia nie było jeszcze żadnego, autko zawsze spisuje się na medal. Jeśli chodzi o elektronikę to moja Maździa dostała w fabryce bardzo szeroki pakiet elektroniki:D Wszystko spisuje się na medal i pozostaje ciągle posłuszne właścicielowi (nie licząc tylnej szyby, która jakoś nie reaguje czasami na usilne próby jej otworzenia).
Podaj email i otrzymuj informacje o nowych ogłoszeniach spełniających aktualnie wybrane warunki wyszukiwania: