Twoje kryteria wyszukiwania:
Kupiony w Polskim Salonie Jeden Właściciel Bezwypadek
13 900 złbrutto
18 900 złbrutto
5 900 złbrutto
7 400 złbrutto
18 900 złbrutto
5 900 złbrutto
TURBO benzyna 193KM,Avangarde,Bo
19 900 złbrutto
2.0 CDI Świeżo z Niemiec po prze CDI Clasic
15 300 złbrutto
1.5 Benzyna- Czarny- Klimatyzacja- Po Op
16 900 złbrutto
1.7 CDi - Elegance / Zarejestrowany / Klima / ESP /
5 999 złbrutto
przed rabatem: 6 999 zł brutto
9 900 złbrutto
- - SAMOCHÓD z GWARANCJĄ - -
7 990 złbrutto
- - SAMOCHÓD z GWARANCJĄ - -
20 400 złbrutto
- - - SAMOCHÓD z GWARANCJĄ - -
11 990 złbrutto
W168 (1997-2004)
7 999 złbrutto
W169 (2004-2012)
23 400 złbrutto
W168 (1997-2004)
10 900 złbrutto
@@ 1.5 BEN ZAREJESTROWANY @@
24 900 złbrutto
W168 (1997-2004)
11 900 złbrutto
W168 (1997-2004)
15 400 złbrutto
użytkownik:
liczba głosów: 504
Z perspektywy czasu dokonałem złego wyboru. Mercedes A-klasa okazuje się przereklamowanym pojazdem. Wielu nie uważa tego modelu za prawdziwego Mercedesa i wcale im się nie dziwię, lecz dziwię. Plusy i minusy opisuję cały czas w okienkach powyżej i niżej. Ja ze swojej strony tylko dodam, że nie ma sensu kupować tak małego auta za te pieniądze. Można dostać klasę, dwie klasy wyżej, coś bardziej komfortowego, jakieś wozidło, którym płyniesz po naszych polskich, dziurawych drogach, etc.
Na napęd zbytnio narzekać nie mogę. Elastyczność silnika nie jest jakaś piorunująca, to nie diesel i nie ma wielkiej mocy, ale jest wystarczająca. Silnik pracuje ok, skrzynia biegów chodzi dosyć gładko (czasem problem z zacinającym się lekko pierwszym biegiem). Plusem jest to, że nie stawia większych oporów. Jeżeli chodzi o dynamikę, to czego można się spodziewać po 102 koniach mechanicznych? Cudów nie ma, ale jest wystarczająco na mieście i przyzwoicie na trasie. Generalnie nie kupię już samochodu z manualną skrzynią biegów. Wcześniej miałem automat, spisywał się świetnie, w przyszłości pragnę do niego wrócić, bo mam dosyć wajchowania bez względu co by tam za elastyczność nie była.
Nie dam widoczności do przodu maksymalnie, bo czasem na łukach lub przejściach dla pieszych, szerokie i długie słupki boczne zasłaniają pole widzenia. Do tyłu dam też nieźle, za to słabiej na lusterkach, a dokładnie na lusterku wstecznym. Jest małe i nie ogarnia całkowicie pełni tylnej szyby. Lusterka boczne bez żadnych zastrzeżeń, dzięki podzielonym sektorom ujmują trochę martwe strefy.
Komfort jazdy wiąże się z układem jezdnym, a skoro w zawieszeniu pisałem już złe rzeczy, to wszystko przekłada się na czucie w kabinie. Twardo, latanie na fotelach a te ostatnie nie porywają solidnością i wygodą. Naprawdę na gorszych siedzeniach nie siedziałem nigdy w żadnym samochodzie. W dodatku siedzisko kierowcy chyba się zapadło, zerwał się jakiś pas przy odcinku lędźwiowym i jest jeszcze gorzej. Tak się zastanawiam, gdzie są w nich gąbki? Tylna kanapa to jakby położone dwie deski, jedna pod tyłek, druga na plecy. Twardawo. Wyciszenie auta oceniam w górnym pułapie, do tego przyczepić się nie mogę.
Można napisać, że ze skrajności w skrajność, lecz należy pamiętać, że auto jest małe oraz krótkie (zaledwie 3,6 metra). Jeżeli chodzi o miejsca kierowcy i pasażerów to nie ma z tym większego problemu. Miejsca jest pod dostatkiem, w cztery osoby można spokojnie podróżować, nikt nie będzie szturchał się łokciami, czy narzekał na brak miejsca w nogach. Jeżeli chodzi o obsługę urządzeń na desce rozdzielczej to denerwuje mnie zamieszczenie kierunkowskazów, świateł i wszystkiego w jednej gałce, która wychodzi z lewej strony kolumny kierowniczej. Przy włączaniu kierunków zdarzy mi się załączyć długie światła, ponieważ te działają w ten sposób, że pałąk należy odchylić od siebie. Tak samo jak w Oplach. Powinno działać to do siebie. Bagażnik duży nie jest,ale to w zasadzie nie jego wina, bo całe auto jest małe. Aranżacja i przystosowanie wnętrza to świetna rzecz, mianowicie przesuwanie tylnej kanapy umożliwiającej tym samym zwiększenie pojemności bagażnika, możliwość zdemontowania przedniego siedzenia pasażera. Jeżeli chodzi o jakość materiałów wykończeniowych to nie mam pytań. Jednym słowem - tandeta. Typowy plastik na kolumnie środkowej i idący przy poduszce powietrznej dla pasażera, uwidocznione, nie zakryte metale... na koniec najlepsze. Zapadnięte, piszczące, skrzypiące siedzenie kierowcy! Tego nie miał żaden z moich przeszłych samochodów, tego nie miały nawet auta za czasów moich rodziców, kiedy na drogach jeździła Syrena, Skoda 105 czy Fiat 125p. Naprawdę żal siedzeń, totalnie nieudany twór. Pozostaje karoseria. Lakier jest miękki, łatwy na uszkodzenia, natomiast rdza no wychodzi jak to w 11 letnim samochodzie. Pojawia się na tylnych błotnikach, tylnych częściach progów pod plastikowymi listwami, trochę na progach drzwi w zakamarkach. Nie jest to Audi z podwójnym i pełnym ocynkowaniem blachy, gdzie nierzadko przy nie walonym modelu, rdza nie wychodzi nawet po 15-20 latach.
Układ jezdny zależy od stanu drogi. Na gładkiej i równiej nawierzchni nie można mieć większych pretensji do tego jakże sztywnego zawieszenia, które całkowicie mi nie odpowiada. Na dobrym asfalcie auto po prostu toczy się bardzo dobrze, ale niestety jest wysokie i krótkie, przez co trzeba postępować ostrożnie z prędkościami na zakrętach, łukach. W momencie kiedy pojawiają się dziury, wyboje, koleiny zaczyna być już niedobrze. Człowiek skacze, lata w środku kabiny niemiłosiernie. Jeżeli chodzi o parkowanie w mieście to niemal bardzo dobrze. Wspomaganie kierownicy nie sprawia trudności, większego oporu, jest dosyć czułe i nie powinno przysparzać żadnych problemów przy manewrowaniu na parkinach, za to wydaje mi się, że występuje tutaj słaby promień skrętu, co zaskakuje w tak małym i zwinnym aucie. Podsumowując układ jezdny, nie odpowiada zbytnio mojej osobie. Wolałbym coś, co lepiej wybiera nierówności, to pociąga wszystko na swej drodze. Hamulce niezbyt mocne.
Trudno napisać typowe naprawy, jak w opisie jest napisane, aby nie wymieniać typowych części eksploatacyjnych. Tylne bębny hamulcowe, które się zapiekły w zimę, do tego rozwaliły szczęki i przez to zablokowało tylne koła i nie można było się poruszać po drodze to usterka czy typowa część eksploatacyjna?Winę obwiniam poprzedniego, bo zamiast zaciągać często i gęsto hamulec ręczny,pomocniczy, walił na bieg i szedł beztrosko przed siebie, a to błąd. Drążki stabilizatorów to raczej część eksploatacyjna. Defekt przeniesienia napędu na półosi do mostu, przez co przy wrzuceniu jedynki i puszczaniu sprzęgła, auto nie ruszało. Ponoć bardzo rzadka przypadłość, a jednak usterka a nie część eksploatacyjna. Czujnik położenia wału korbowego, przez który auto nie odpalało, gasło na światłach przy wolnych obrotach. Naprawdę były momenty, które chwytały mnie za gardło, ale czy to wina modelu samochodu, a może poprzednich właścicieli, którzy dbali średnio o pojazd? Sami sobie oceńcie.
Ogrzewanie jest bardzo dobrze, tylko brakuje mi klimatyzacji w lato. Nie jest to Saab 9do3, który posiadał climatronic i przy tym możliwość automatycznie dopasowania temperatury. 19, 20, 25 i jak tam się chce. Dużo zależy od stanu filtra kabinowego, radzę sprawdzać go i wymieniać.
Stare auto, przewody sparciałe. Żarówki na prędkościomierzu lubią się często przepalać i mam tego żywy przykład. Nie działają mi dwie lub trzy, ale na razie nic sobie z tego nie robię. Podobnie lubią się przepalać żarówki świateł mijania, chociaż nie wiem na ile to wina chińskich H7 z Kauflanda, czy elektroniki. ;)
Podaj email i otrzymuj informacje o nowych ogłoszeniach spełniających aktualnie wybrane warunki wyszukiwania: