Twoje kryteria wyszukiwania:
Fiat Linea
12 900 złbrutto
1.3 M-J 95KM/salon Pl/serwis/Bezwyp.
19 999 złbrutto
26 700 złbrutto
użytkownik:
liczba głosów: 351
Linea z silnikiem diesla 1.3 Multijet musi być przemyślanym wyborem. Na obecne standardy 90 konny diesel nie powala osiągami, ale za to jest super ekonomiczny. Duży bagażnik i spore wnętrze - to są niewątpliwe zalety tego samochodu. Auto kierowane na potrzeby rodziny. Cieszy oko, ale mierzi typową dla fiata nieproporcjonalnością nadwozia co widać tylko z przodu. W sumie linea zdecydowanie wyróżnia się z tłumu. Fiat zrobił kawałek dobrego samochodu. Nie mam kompletnie żadnego odczucia, że jeżdżę fiatem. To zupełnie inna bajka stylistyczno - techniczna. Tylko znaczek na kierownicy przypomina mi, że to włoska robota. Fiat wreszcie dorósł. Zachował swój włoski rodowód ale i stał się poważnym producentem samochodów.
Silnik diesla o pojemności 1248cm3 nie powala elastycznością i osiągami. Samochód poniżej 2000 obr rozpędza się ospale. Powyżej 2000 obr zaczyna już dosyć fajnie jechać. Pazurki pokazuje w trasie gdy trzeba wyprzedać - jak to w dieslu: bieg nr 4 i gaz do dechy. Wówczas zapomina się, że jest tak mała pojemność. W mieście niestety silnik odbiera radość z jazdy. Trzeba mieszać biegami ze względu na turbodziurę. Fabryczne 13,4 do setki to żadna rewelacja. Dużą zaletą jest za to ekonomiczność i niskie opłaty z tytułu OC.
Grube słupki i mocno wysunięty kokpit dają fajne pierwsze wrażenie. W sumie kierowca będzie zadowolony z widoczności w przód, i na boki a lusterka boczne dadzą duże poczucie komfortu obserwcji przestrzeni za samochodem. Cofanie do tyłu - raczej mizernie. Często wychylam się przez otwarte drzwi, bo długi odwłok jest kompletnie nie wyczuwalny w cofaniu. Ogólnie jednak jest OK. Tylna szyba wystarczająco szeroka i wysoka aby pattzeć w lusterko wsteczne.
Zawieszenie wg mnie za twarde. W środku umiarkowanie cicho przy obrotach silnika 2000-2500. Powyżej tej granicy silnik zaczyna już hałasować w specyficzny sposób dla diesla. No ale to samochód klasy B/C więc trudno tu doszukiwać się wyciszenia klasy premium. Przednie fotele bardzo wygodne, sprzyjają długim podróżom. Tylna kanapa również bardzo wygodna a co najważniejsze nie siedzi się w dołku jak w większości samochodów. Przestrzeń na nogi bez zarzutu. Przestrzeń nad głową - z tyłu raczej przeciętnie dla osób o wzroście 180cm i więcej. Ładna linia dachu nie sprzyja pasażerom tylnej kanapy.
Autko ładne z boku. Z przodu traci na uroku bo przód jest nieproporcjonalnie wąski względem szerokości samochodu. Trudno to opisać. Obsługa przełączników bez zarzutu, może poza filozofią przekręcania gałki by włączyć wycieraczki. Samochód przemyślany w detalach i to cieszy, pozwala się cieszyć wnętrzem i prowadzeniem. Bagażnik naprawdę spory (500l), ale wąska gardziel nie sprzyja zakupom w sklepach RTV i podobnych. Można się zdziwić gdy zabraknie dwóch centymetrów aby wcisnąć pudło. Na wakacje z rodziną - bez zarzutu. Jakość plastików - boki twarde, kokpit twardy, na drzwiach nie wielkie skrawki tapicerki. W sumie cudów nie ma, ale całość robi dobre wrażenie i jest miła dla oka. Szczególnie w połączeniu ze skórzaną kierownicą. Na pewno można lepiej, ale Linea w wersji Dynamic nie ma się czym powstydzić. Nic nie skrzypi.
Samochód całkiem fajnie się prowadzi, jest przewidywalny w zachowaniu, nie zaskakuje na różnych nawierzchniach. Zawieszenie wg mnie jest zbyt twarde jak na limuzynę, ale za to w trasie pozwala dynamiczne wyprzedzanie bez zamiatania lusterkami poboczy. Układ kierowniczy w sam raz, tzn. w trasie samochód nie przeszkadza w jeździe. Wspomaganie świetnie wyważone do szybkiej jazdy i zarazem manewrowania na parkingu.
Samochód nowy więc narazie nic się nie zepsuło. Oby tak dalej. Zaletą jest banalna ale praktyczna cecha: można samemu zmienić żarówki we wszystkich lampach i to bez potrzeby łamania rąk w trzech miejscach.
Klima manualna daje radę. Silnik po nagrzaniu oddaje z zapasem dużo ciepła. Ale zanim się nagrzeje (jeśli wogóle w mieście mu się to uda szczególnie w mroźne dni), to rewelacji nie ma.
Wszystko działa narazie bez zarzutu. To raczej prosty samochód więc żadnych fanaberii tu nie ma. Ostatnio jednak komputer pokładowy mnie zaskoczył, bo stwierdził komunikatem, że przepaliła się żarówka w podświetleniu tablicy rejestracyjnej i to nawet pomimo wyłączonych świateł. Miał skubaniec rację. Życie poprawiają pewne zabiegi ergonomiczne. Odblokowujesz centralny zamek - automatycznie zapala się oświetlenie wnętrza. Z góry tuż przy lampkach oświetlenia wnętrza kierowcy i pasażera świecą się pionowo w dółdwie bursztynowe diody i subtelnie w nocy oświetlają rejon konsoli i lewarka skrzyni biegów. Taka drobnostka, a cieszy. Podświetlenie regulacji lusterek, manipulatorów elektryki otwarcia szyb. W sumie to chyba standard jak na obecne czasy, ale życie ułatwiają.
Podaj email i otrzymuj informacje o nowych ogłoszeniach spełniających aktualnie wybrane warunki wyszukiwania: